WujekJanek napisał:
Arku, organ, niekoniecznie prasowy, od którego zacząć należy nazywa się Arbeidstilsynet.
I bardzo wiele osób mówi tam po polsku.
Do prasy idzie się w ostateczności i skrajnej desperacji. Bo może się okazać, że artykuł który się ukaże przedstawi sprawę zupełnie inaczej niż byś sobie tego życzył...
A jak już musicie, to po prostu wyślijcie e-mail do jakiegoś tytułu ogólnokrajowego, np. Aftenposten. Ale naprawdę odradzam. Z wielu względów.
No, chyba że naprawdę jesteście zdesperowani, ale jednocześnie stać was na takich samych bądź jeszcze lepszych prawników niż waszego pracodawcę... Sorki, takie jest życie. Na całym świecie, w Norwegii też. ZWŁASZCZA W NORWEGII.
Arbeidstilsynet czesto nie dziala skutecznie, prawdopodonie wspolpracuja z firma badz komuna... czesto wykorzystuja niewiedze i bezradnosc niewonikow i po prostu tuszuja sprawe...
Ktos tutaj kiedys na forum podawal bardziej skuteczna instytucje ale teraz nie pamietam ...